Jeszcze nie pisałem na temat afery Amber Gold. Jakoś się tak złożyło, że naprawdę nie było co napisać, gdyż większość przesłuchiwanych świadków, albo nie pamiętała niczego, albo nie mogła sobie przypomnieć najważniejszych faktów związanych z tym szwindlem. Przesłuchanie Michała Tuska okazało się małym przełomem, gdyż synek „króla Europy” w pewnych aspektach sypał jak z nut. Wyglądało tak, że pomimo wielu dni przygotowań nie wytrzymał presji i powiedział o wiele za dużo. I jeszcze jedno. Podczas tego przesłuchania na własne oczy można było zobaczyć Giertycha, który wcale nie jest super adwokatem, tylko jakimś cretino, który nawet nie potrafi porządnie bronić swojego klienta przed powiedzeniem za dużo. Więcej na: http://thenowypolskishow.co.uk/mlody-tusk-sypie